Forum wymiany walut w kantorach internetowych

2.15.2013

Currency bill tracking czyli: gdzie jest mój Mieszko?

dolary currency tracking
Choć często nie potrafimy już żyć bez wirtualnych portfeli w postaci kart płatniczych czy telefonicznych aplikacji, to jednak wciąż posługujemy się klasycznymi formami pieniądza. Codziennie przyjmujemy i oddajemy co najmniej kilka banknotów. Trafiają one nieustannie z rąk do rąk, od kupujących do sklepów, od sklepów do hurtowni, z hurtowni do fabryki, itd. Miliony z nich podlegają nieustannej cyrkulacji. Czy kiedyś zastanawialiście się co działo się bądź jakie będą losy banknotu który właśnie trzymacie w rękach. A są na Świecie osoby których hobby polega właśnie na śledzeniu losów wybranych banknotów. Dzisiaj chciałem Wam powiedzieć, na czym polega tzw currency bill tracking i w jaki sposób samemu zacząć się w to bawić.

Zjawisko śledzenia banknotów miało swój początek w drugiej połowie lat 90 w USA. W praktyce stało się możliwe dzięki wykorzystaniu internetu. Sympatycy tego oryginalnego hobby spisywali numer serii banknotu jaki trafił w ich ręce i publikowali go w sieci razem z miejscem w którym ten banknot się znalazł. W ten sposób powstawała mapa z ciekawymi trasami jakie w trakcie swojego „życia” pokonywały śledzone pieniądze. Prekursorami tej zabawy byli hobbyści z forum wheresgeorge.com. To chyba najstarsze (działające od końca 1998 roku) i najbardziej popularne miejsce wymiany informacji pomiędzy „trackerami” obserwującymi wędrówki amerykańskiego dolara. W trakcie swojej działalności wypracowali oni kanon szczególnych reguł jakimi powinna kierować się osoba chcąca wprowadzać na listę kolejne banknoty. Podstawowym warunkiem jest zasada śledzenia tylko i wyłącznie naturalnego i geograficznego obiegu pieniędzy. Reguła ta wyłącza z pod obserwacji np banknoty deponowane w bankach. Niedopuszczalne jest też przesyłanie banknotów np. pocztą na dalsze odległości. Wpisywać na listę można np pieniądze które dostaliśmy w sklepie w postaci wydawanej "reszty", znalezione na ulicy a także te które sami chcemy wprowadzić do "naturalnego" obiegu. Ale jak dowiedzieć się co dalej stało się z zarejestrowanym przez nas banknotem? Trzeba zachęcić innych ludzi do przekazania takiej informacji. W tym celu zaczęto znaczyć banknoty informacją z adresem www. Niekiedy robi się to ręcznie ale bardzo popularne są też specjalnie wykonane w tym celu pieczątki. Kłopot w tym, że pozostawianie wiadomości na banknotach często bywa nielegalne. W USA za niszczenie banknotów (a malowanie po nich też jest niszczeniem) można spędzić nawet pół roku w więzieniu. To jednak nie przeraża obserwatorów pieniężnych szlaków. Prawdziwą przeszkodą dla bill tracking'u jest zupełnie co innego: banknoty polimerowe. Nie można na nich umieszczać żadnych informacji co znacznie obniża skuteczność odnajdywania puszczonych w obieg pieniędzy. Od dłuższego czasu zmagają się z tym problemem hobbyści z Australii. Jest to swego rodzaju test, obserwowany uważnie przez zainteresowane grona z różnych krajów. Kiepskie wyniki trackingu, który nie stosuje znakowania banknotów może zniechęcić uczestników zabawy i przedsięwzięcie upadnie. Zwłaszcza, że niedługo także Kanada i Anglia mogą wprowadzić polimerowe pieniądze.
Currency bill tracking to ciekawy pomysł na hobby. Nie doszukałem się niestety polskiej strony skupiającej amatorów takiej zabawy. Mnie się to spodobało i nawet zarejestrowałem już swój pierwszy banknot Euro. Może warto było by zainteresować tym polskich internautów. Jeżeli przeczyta ten artykuł ktoś, kto też chciałby pośledzić Mieszka bądź Władysława, proszę o opinie w komentarzach i może uda się zainicjować jakiś wspólny projekt.

Dla wszystkich którzy doczytali do tego momentu, mam niespodziankę. Tutaj znajdziecie cały film pod tytułem Dwadzieścia dolców, który pokazuje zabawną historię banknotu dwudziestodolarowego który w wyniku przeróżnych zdarzeń co chwilę zmienia właściciela. Film niestety tylko w wersji oryginalnej. 

Strony i fora o śledzeniu banknotów z różnych krajów Świata:
Australia - moneytracker.com.au
Węgry - penzkoveto.hu
Szwajcaria - cashfollow.ch

1 komentarz:

  1. Cóż, pomysł ciekawy. Aż ma się ochotę stworzyć taki serwis, nawet początkowo mały do rejestrowania banknotów... Może kiedyś się uda

    OdpowiedzUsuń