Forum wymiany walut w kantorach internetowych

2.01.2013

"Szatańska" seria

Chyba każdy człowiek na Ziemi przynajmniej raz w życiu widział wizerunek kobiety, który znajduje się na tym zdjęciu. To niewątpliwie wciąż jedna z najbardziej wpływowych osób na Świecie, Elżbieta II. Królowa potężnego mocarstwa. Tak rozległego, że jeszcze do niedawna określano go mianem Imperium nad którym nigdy nie zachodzi słońce. W latach 20-tych ubiegłego wieku flaga brytyjska (bo chodzi właśnie o Wielką Brytanię) powiewała nad prawie 1/4 powierzchni wszystkich kontynentów (mapa), a ludność żyjąca na tych terenach stanowiła ok. 20% światowej populacji. Anektowane terytoria formalnie podlegały rządowi brytyjskiemu a Anglicy wprowadzali na nich swój język, prawo oraz zwyczaje. Problem jednak stanowiły pieniądze. Nawet tak potężnej gospodarce ciężko było kontrolować ekonomię zamorskich części Imperium. W wyniku tego w wielu miejscach funt angielski był powoli wypierany przez waluty regionalne. Nie zmieniało to jednak pozycji banków emisyjnych, które stale podlegały Koronie brytyjskiej. Jednym z widocznych znaków tej zależności była podobizna aktualnie panującego władcy, bądź innych członków brytyjskiej rodziny królewskiej, drukowana na włączanych do obiegu banknotach. Historię jednego z takich "papierowych" wizerunków chciałem Wam opowiedzieć.

Wydarzyła się ona w Kanadzie w latach pięćdziesiątych XX wieku. Dokładnie w 1954 roku, kiedy to Bank of Canada postanowił wprowadzić do obiegu nową serie banknotów. Powodem takiej decyzji była zmiana na brytyjskim tronie. Zmarłego dwa lata wcześniej Jerzego VI (bohater oscarowego hitu "Jak zostać królem") zastąpiła jego córka, Elżbieta II. Kanadyjczycy, oddając stosowny hołd nowej królowej, umieścili jej wizerunek na wszystkich nominałach nowej serii. Banknoty zostały zaprojektowane z uwzględnieniem panujących ówcześnie trendów. Uproszczono formę w stosunku do poprzedniego wzoru, w tle znalazło się godło Kanady, a wizerunek nowej królowej przesunięto na prawą stronę. Szybko jednak okazało się, że nowy wygląd papierowych pieniędzy wzbudza pewne knotrowersje. Powodem ich było zjawisko które fachowo określa się mianem pareidolia. Jest to złudzenie które polega na dopatrywaniu się konkretnych, znanych kształtów (często twarzy), w przypadkowych szczegółach. Takie zjawisko zaobserwowano na widniejącym na banknotach wizerunku królowej. Uważny wzrok posiadacza nowej "dolarówki", skierowany na tylną część monarszej fryzury, dostrzegał dziwny kształt skomponowany ze specyficznie pofalowanych loków. Twarz diabła. Jak można przypuszczać, wiadomość o tym znalezisku wywołała sensację. Cała seria banknotów zdobyła przydomek "szatańskiej". Wielu uwierzyło w spisek. Legendarne wersje wydarzeń mówią osabotażu jakiego ofiarą stał się bank centralny.  Artysta wykonujący matrycę  był podobno francuskojęzycznym kanadyjczykiem, co miało być argumentem na jego antypatię w stosunku do angielskich władców. Jako inny powód podawano także prowokację ze strony IRA. Oficjalnie nigdy nie przyznano, że było to celowe działanie projektantów lub wykonawców matrycy. Władze musiały jednak podjąć kroki w celu ratowania honoru Imperium. W końcu chodziło o wizerunek władcy. Zdecydowano się na poprawki w projekcie i w 1956 roku ukazała się poprawiona seria. Tajemniczy wizerunek znikł, a całą operacje nanoszenia poprawek nazwano potocznie "egzorcyzmem".

 Źródła: bankofcanada.ca, snopes.com, wikipedia.org, hougengroup.com











 






















Brak komentarzy:

Prześlij komentarz